I znów nadrabiam zaległości. Jeszcze próbka moich plątaninowych splotów- wisząca makrama. Pamiątka z II edycji Rękoczyn. Bardzo trudno było mi ja skończyć, ale jakoś udało mi się to. Muszę wspomnieć, że nawet mąż miał udział w tej pracy. Zrobił do tej makramy drążek, a ja dokończyłam dzieła. A oto efekt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz