Chyba najmilej robi się coś, co potem służy do użytku, a jeszcze jak się można do tego przytulić to już jest super. Przez ten czas siedziałam i dłubałam trochę przy maszynie i uszyłam poszeweczki patchworkowe, chyba w mojej ulubionej kolorystyce. Lubie jasne, wyraźne, kolorystyczne i kontrastowe kolory. Chociaż przy takim zestawieniu człowiek się trochę ożywia. Zrobiłam tylko 2 poduszeczki, na kolejne zbieram materiały no i oczywiście trochę natchnienia i spokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz